środa, 20 marca 2013

#94. Co się właściwie stało?

Cześć wszystkim!

Tak bardzo tęsknię do wiosny! Właśnie mielismy ją witać, ale za oknem wciąż śnieg. Do Wielkanocy jeszcze trochę czasu, jednak boję się, że Króliczka będziemy szukać wśród zasp!
Jutro w szkole Dzień Wiosny. Występy, apele. Na pierwszej lekcji mamy geografię, nie byłoby nic w tym dziwnego, że zajęcia będzie prowadził uczeń naszej szkoły jedynie o rom starszy! Chcę to widzieć :)
Co do konkursu na przedstawienie jestem pewna, że moja klasa wygra! :)

W poprzednim poście wspominałam, ze ćwiczę. Jednak zrezygnowałam ze Skalpela Chodakowskiej i zdecydowałam się ćwiczyć z Mel B. Dużo z was mówiło mi o niej i jestem zadowolona. Mam nadzieję, ze efekt będzie widoczny na cieplejsze dni.

Ciągle mam pisać tę recenzję dla was, ale nie mam do tego głowy. W weekend powinna się pojawić. W zamian piszę krótkie opowiadanie, dawno tego nie robiłam...


Szła powolnym krokiem przed siebie. Muzyka zagłuszała jeżdżące samochody i cały chaos miasta. Wyłączyła całkowicie myślenie i wsłuchiwała się w melodię nie zwracając uwagi na nikogo. Co jakiś czas podnosiła wzrok i rozglądała się widząc wszędzie śnieg, błoto i ludzi przepychającyh się na chodnikach. Ktoś jechał na rowerze, zdziwiła się i zaczęła snuć bezsensowne myśli o tym jak on sobie radzi w tych zaspach. No jak?
Stanęła przed pasami i poczuła znany jej zapach. Trochę ostry, ale przyjemny. Prefumy, to z pewnością były męskie perfumy. Tylko skąd ona je znała? Może jakiś jej kolega z klasy ich używa... Zaczęła szukać intensywnie w pamięci źródła zapachu, w sklepie, kosmetyczka taty, brat... Nie, to żadnen z nich. Denerowało ją to, ze nie może sobie przypomnieć. Zerknęła w lewo. Jej serce zatrzymało się na chwile a w ustach zabrakło śliny. To był on. Jak mogła zapomnieć? Przecież właśnie od niego uciekała teraz myślami, właśnie po to się wyłączała, żeby go wyrzucić z głowy i wmawiać przez cały czas, ze jej nie zależy, że o nim nie pamięta.
- Cześć. - powiedział niepewnie. Ściszyła muzykę i kiwnęła lekko głową. Zapaliło się zielone światło. Westchnęła zrezygnowana i ruszyła na drugą stronę ulicy. Ciągle towarzyszył jej ten zapach. Doskonale pamiętała wieczór, imprezę, temperaturę powietrza i ilość gwiazd tamtej chwili. Niby przypadkiem dotykał jej ramienia i kładł rękęna jej udzie. Przypadkiem patrzył w oczy, uśmiechał się, mówił do niej czulej, zbliżał się niepokojąco blisko.
Zacisnęła pięści w kieszeniach i wbiła wzrok w ziemię. Chciała ukucnąc i chwycic się za głowę, dać sobie chwilę. Poczuła jak ktoś ciągnie ją za ramię.
Staneli twrarzą w twarz. Nic nie mówili. Jakby analizowali swoje spojrzenia nawzajem. Może obydwoje zadawali sobie pytanie: Co się właściwie stało? Dlaczego nie jesteśmy razem? Dlaczego nie jest tak jak powinno być od początku?

SŁUCHAMY: SKOR - LEĆMY
XOXO NOFOUND. 

6 komentarzy:

  1. Moja klasa przedstawia występ, który miał być na Walentynki. Nie ma to jak zorganizowanie nauczyciela. ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak ja nienawidzę śniegu!!!:(

    OdpowiedzUsuń
  3. z bielska białej jestem :p (po lewej jest opis :P) ale znów snieg u mnie, wiec nie masz co jechac;p

    OdpowiedzUsuń
  4. dzięki za komentarz ;) super

    OdpowiedzUsuń
  5. przepraszam, że dopiero teraz odpisuję :( ale miałam okropny tydzień. Ja ćwiczę z Mel B już od miesiąca :)

    OdpowiedzUsuń


* Napisz, że obserwujesz, a zrobię to samo :)
* Przeczytaj chociaż połowę tego co napisałam.
* Pisz co sądzisz.