sobota, 9 lipca 2011

[ 60 ] Na zawsze 11 *

Po obiedzie u babci Amandy zabrali się do drogi powrotnej. Nadia siedziała obok kierowcy , czyli obok Tomka a z tyłu Angelika i Bartek. Olek z Amandą jechali innym autem.
- Głupio mi. - zaczęła Angelika temat.
- Czemu? - spytała Nadia poprawiając pas. Tomek zacisnął dłonie mocniej na kierownicy i ściszył muzykę lecącą z radia.
- Z powodu Mateusza. Ktoś mógł za nim iść. - powiedziała spoglądając na tył głowy Nadii. Ta głęboko westchnęła.
- Dobra . Wiem, że czeka mnie rozmowa z nim. - burknęła i zwróciła swój wzrok ku kierowcy który miał aż wypieki na twarzy.
- Nie martw się. - szepnęła do niego i pogładziła jego dłoń którą trzymał na kierownicy. Uśmiechnął się sztucznie. Dziewczyna wyciągnęła z torby słuchawki i włączyła ulubioną piosenkę O.S.T.R. Przymknęła oczy i już po chwili zasnęła.
- Chciałbym żeby wrócili do siebie.- powiedziała Angelika.
- Po tym co dzisiaj widziałem to Tomek by tego nie chciał. - odpowiedział Bartek wychylając się do przodu i spoglądając na Nadię.
- Jestem tu, a Nadia na pewno podejmie słuszną decyzję.- wtrącił się Tomek i przełączył stację w radiu. Reszta podróży minęła w ciszy. Para z tyłu także zasnęła a Tomek skupiał się na drodze rozmyślając nad minioną nocą z Nadią. Dojechali na dworzec w Poznaniu. Kierowca obudził wszystkich. Każdy nadal był zmęczony po dwudniowej imprezie.
- Odprowadzić Cię do domu? - zaproponował Tomek chwytając Nadii dłoń.
- Muszę pobyć sama. - odparła i obdarowała go krótkim pocałunkiem. Uśmiechnął się delikatnie i poszedł w drugą stronę. Dziewczyna nie czekała nawet na Angelikę. Kiedy przyszła do domu była sama. Już w progu jej kotka ocierała się o jej nogi. Wzięła prysznic i usiadła przed telewizorem. Zamyśliła się, trwało by to dalej gdyby nie zadzwonił telefon.
- Cześć. Już wróciliście, a my musimy porozmawiać.- w słuchawce odezwał się męski głos.
- Cześć. Wiem. - odparła krótka. Najchętniej by się rozłączyła.
- Mogę do Ciebie przyjść? - zapytał. W odpowiedzi przez chwilę słyszał tylko jej płytki oddech.
- Jasne. - usłyszała dźwięk kończący połączenie. Wysuszyła włosy i ubrała się normalnie. Po dwudziestu minutach usłyszała pukanie do drzwi. Wyłączyła telewizor i otworzyła drzwi. W progu stał Mateusz ze swoim neutralnym spojrzeniem. Denerwował ją nawet sposób w jaki trzymał ręce w kieszeniach. Zaprosiła go do środka i usiedli w salonie. Ah , na tej kanapie tyle się wydarzyło między nimi. Dziewczyna wiedziała, że on myśli o tym samym. O pierwszym nieśmiałym pocałunku w tym pokoju , pierwszych skrępowanych gestach,a to jednak nie jemu się oddała.
- Dlaczego? - spytał chłopak wbijając wzrok w jej usta. Zawstydzona zakryła dłońmi twarz.
- Dlaczego co? - odparła również pytaniem.
- Dlaczego mnie zdradziłaś , dlaczego się rozstaliśmy i ... - zrobił przerwę na głośne przełknięcie śliny.- Dlaczego wtedy na plaży powiedziałaś że mnie nie kochasz? - wyszeptał. Nadia poczuła jak ciało jej drętwieje i jak miliony dreszczy przechodzą przez jej cząsteczki. Mateusz nerwowo pocierał ręce czekając na odpowiedź.
- Słuchaj ... przepraszam. - zaczęła.- Ten chłopak w Nowym Jorku to... ja już w zeszłym roku coś z nim i to tylko takie wakacyjne, a chciałam uwolnić się od wszystkich myśli złych. Od Ciebie choć na te kilkanaście dni. - atmosfera była przytłaczająca. Chłopak oczekiwał na odpowiedzi na kolejne pytania.
- Nie ufam Ci , już Cię nie znam. Nie kocham Cię Mateusz. - chłopak zerwał się i wstał. Oparł się o drzwi na taras po czym przeczesał dłonią włosy. Chodził w kółko i nie wiedział co ma ze sobą zrobić.
- Nie wierzę Ci . Ty mnie kochasz. - naciskał. Uklęknął przy niej i zacisnął jej dłonie w swoich pięściach. W jej oczach zbierały się łzy a policzki przybrały kolor purpurowy.
- Przepraszam. - powiedziała a chłopak bez słowa wstał i wyszedł z jej domu. Nadia nadal siedziała i rozmyślała nad tym ze wszystko się ułoży bo mają wspólnych przyjaciół.Wiedziała że poszedł do Olka opowiedzieć mu wszystko, ale z jednej strony była dumna że powiedziała mu nie. Takie stanowcze nie. Ten rozdział w jej życiu jeszcze się nie skończył , roku nie można po prostu tak wymazać. Roku - przecież to taki krótki okres czasu a tyle zdążyło wydarzyć. Siedziała jeszcze przez chwilę ślepo wpatrzona w jeden punkt.
- Wróciłam. - usłyszała głos mamy. - Za dwa dni jest rozprawa i będzie po wszystkim.- oznajmiła. - I widziałam jak Mateusz wychodził , to taki dobry chłopak. - usiadła koło córki, a ta wstała jak poparzona.
- Już nie jesteśmy razem. - wydukała z siebie nastolatka, a jej mama przytuliła ją mocno mówiąc że rozumie i idzie coś kupić do jedzenia.
- W przyszłym tygodniu się przeprowadzamy. Twój ojciec wykupił nam mieszkanie. - powiedziała jeszcze na wyjściu. Obydwie drażnił ten temat, ale stało się to co się stało. Nastolatka poszła do pokoju i podbiegła do łóżka na którym leżał mały brązowy miś którego dostała od Mateusza. Bez dłuższego namysłu wyrzuciła go do kosza. Pousuwała wszystkie zdjęcia we dwoje i tylko parę dziecinnych karteczek od niego zachowała wkładając je do czerwonego pudełka. Zmieniła poszewki pościeli by nie czuć jego zapachu i w najgłębszy kąt szafy schowała jego granatową bluzę, którą kiedyś jej dał jak na dworze panował mróz a oni woleli siedzieć na tarasie i pić gorącą kawę.
Poszła na nieumeblowane piętro i położyła się na środku pustego pokoju. Piła sprite i słuchała rapu. Usłyszała pukanie do drzwi. Wolnym krokiem zeszła ze schodów i otworzyła.Stała w nich zapłakana Angelika.
- Boże , co się stało? - zareagowała Nadia.
- Znów się bili. Tomek z Mateuszem. Chodź szybko! - mówiła roztrzęsionym głosem. Nastolatka ubrała buty i wybiegła z domu. Wychodzące włosy z kitki rozwiewał jej wieczorny wiatr a przechodnie patrzyli się na nie jak na uciekinierki ze szpitala psychiatrycznego.
- Co im znów odjebało? - krzyknęła Nadia w stronę przyjaciółki , a ta wyjęła z kieszeni mały breloczek. Była to zapalniczka , radio i pierwsza literka jej imienia.
- To dla Ciebie. Tomek kupił to dla ciebie i chciał ci dać. Olek to powiedział Mateuszowi a ten się strasznie wpienił i zaczął się pluć i w końcu doleciał do niego , a on był akurat u Bartka. - wytłumaczyła Angelika wręczając prezent Nadii. Dziewczynie poleciały łzy i biegły jeszcze szybciej. Wszystko działo się w parku. Było ciemno , sami znajomi stali wokół chłopaków , słychać było pełno wyzwisk i przekleństw. Dziewczyna wbiegła do środka okręgu i popatrzyła na obojga. Stali ciężko oddychając. Angela ścisnęła dłoń Bartka, siostra Tomka krzyczała żeby przestali tak jak cała reszta.
- Zrób coś ! - krzyknęła Amanda do Olka. Ten powiedział że mają sobie poradzić i wzdrygnął ramionami.Mateusz , uklęknął przed nią i zaczął całować jej dłonie. Jego przeciwnik obserwował wszystko i wychaczył wzrokiem mały breloczek zwisający z dłoni dziewczyny. Mateusz wyrwał jej go i wyrzucił gdzieś, na szczęście Angelika podniosła go i mocno przycisnęła do siebie. Nadia położyła swoje dłonie na twarzy Mateusza.
- Przepraszam, ale zrozum. - wyszeptała na falach słyszalnych tylko dla jego ucha. Spojrzał jej w oczy i wstał z ziemi otrzepując spodnie. Zwrócił się w stronę Tomka i wyciągnął do niego rękę. Ten zmierzył go wzrokiem i uścisnął mu dłoń. Widać było jak ich palce robią się sine od mocnego uścisku. Dziewczyna podeszła do nich już z breloczkiem w ręce i chwyciła Tomka pod ramię.
- Muszę zapalić. - wybełkotał i pogładził ją po włosach. Wszyscy odetchnęli z ulgą kiedy Ci dwaj się pogodzili. Tomek oddalił się i brał fajkę od Ady.
- I tak będę walczył. - powiedział Mateusz do Nadii i uścisnął jej dłoń. Poczuła jak jej serce ściska gruby sznur, ale nie miała już innego wyjścia jak spuścić wzrok. Mateusz poszedł w swoją stronę,a za nim Olek.
- Dziewczyny musimy odreagować. - powiedziała Angelika.
- Jutro mam wolną chatę. - oznajmiła Amanda. Nadia w tłumie paru osób wychaczyła siostrę Tomka.
- Nie pasujesz mi tu. - powiedziała Sylwia do dziewczyny swojego brata , chyba dziewczyny . Właściwie nikt nie był tego pewny , nawet oni sami.
- To ty tu kurwa nie pasujesz. - krzyknęła Nadia i szturchnęła ją. Tomek podszedł i kazał swojej siostrze wracać do domu.
- Na dziś wystarczy Ci przeżyć. Przepraszam. - powiedział obejmując dziewczynę w pasie. Ta ucałowała jego czerwony policzek i wtyliła się w niego.
- To jutro u mnie. Cześć. - krzyknęła Amanda żegnając się z każdym czułym uściskiem.
- Aha , my też sobie coś zorganizujemy. - oznajmił Bartek i został zabity spojrzeniami dziewczyn , a Tomek zaciągając się jeszcze raz uśmiechnął do kolegi.
- Nawet nie myśl o tym żeby się upić. - powiedziała Nadia a on prosto w jej twarz chuchnął smugą dymu...

SŁUCHAMY : Skylar Grey - Its Raining Again
Sobota. Myślę, że to najlepszy dzień tygodnia.
Co do rozdziału myślę,że parę spraw się wyjaśniło.
I nie martwcie się, mam już pomysł co się wydarzy, mam nadzieję że wam się spodoba i , że was zaciekawi. 
Dziś połaziłam trochę z koleżankami i plany na poniedziałek są. Jutro dzień lenistwa-mam nadzieję. W tygodniu mam zamiar jechać do PZ ze znajomymi , do kina i na zakupy.Kocham słońce , cholernie cieszę się z tej pięknej pogody. Do tego poprawiły się moje kontakty z paroma osobami z czego jestem zadowolona, niestety jak na razie od zakończenia roku moje " przyjaciółki " się do mnie nie odezwały. Tak, teraz widać kto jest dla mnie kim. ;) Najlepszy moment ?? 

                                   xoxo Nofound . 

13 komentarzy:

  1. mega rozdzial kocham czytać twoje opowiadanie. Moim zdaniem masz nesamowity talent :*

    OdpowiedzUsuń
  2. ojej to miłe słowa,dziekuje :*

    PZ? poznan? hmm a jakie Twoje wakacyjne plany? :) milego wypadu z przyjaciolkami: )

    OdpowiedzUsuń
  3. aw Poznan kocham,a gdzie Ty mieszkasz ? ;)
    oj spontaniczne plany są najlepsze!:)

    nmzc ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Hiah , najlepszy moment jak się bili ! :* Albo jak Mateusz mówił , że i tak będzie walczył o Nadię. :) Czeekam na dalszą część. :* Tak, dla mnie sobota również jest najlepszym dniem tygodnia. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. hm w Świebodzinie :) uwielbiam to miasto,parki przypominaja mi troche Anglie,a Anglia jest przecudowna niczym Paryz :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniała notka. Uwielbiam czytać każdy Twój rozdzialik. Najlepsze momenty to rozmowa Nadi z Mateuszem i bójka chłopaków o tak! Jakoś nie wiem czemu, ale mam sentyment do Mateusza i strrrasznie go lubię. Podpisuję się pod Iloną. Masz niesamowity talent.

    OdpowiedzUsuń
  7. Jak wydasz książkę, ja pierwsza poproszę o autograf, pamiętaj! :)

    Wciągnęły mnie i dlatego. ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. mega mega po prostu mega ;D
    . uwielbiam ;*

    tego nie da się opisać bardzo mi się podoba historia Nadii

    czekam na resztę rozdziałów ;*

    cukierkowataa ;**

    OdpowiedzUsuń
  9. genialne! Nie mogę się od tego oderwać! :P
    +obserwuję! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. uwielbiam takie blogi♥
    obserwuję ;D

    OdpowiedzUsuń
  11. ojoj, widzę że będę mieć dużo zaległości! ;) obserwuje :P

    OdpowiedzUsuń
  12. świetny rozdział . świetnie piszesz .

    OdpowiedzUsuń
  13. całkiem nieźle, nawet powiem, że świetnie:)
    Zapraszam do siebie na www.vaffanculo-daisy.blogspot.com
    Przperaszam za reklame ;p
    Pozdrawiam :**

    OdpowiedzUsuń


* Napisz, że obserwujesz, a zrobię to samo :)
* Przeczytaj chociaż połowę tego co napisałam.
* Pisz co sądzisz.