piątek, 28 października 2011

[ 76 ] 20 * Wielki powrót .

Czeeeeść , o mój Boże , jak mnie tu dawno nie było , ale na szczęście przygotowałam rozdział podczas mojej separacji z internetem. Nie było mnie z problemów technicznych , DOBIJCIE MNIE. Sama teraz nie wiem co wam powiedzieć po tak długim czasie.  Jutro przyjeżdża do mnie chłopak z innego miasta , i będzie to nasze pierwsze spotkanie. Dawno się tak nie bałam. Plus jest jeszcze jeden chłopak - student. Cieszcie się kolejnym rozdziałem i oczekujcie mnie częściej :) Tęskniłam za tym , serio. I pewnie połowa mnie pozapominała , ale to nic , jakoś nadrobię .
Przy okazji zapraszam na klikanie pajacyka , pomóżmy dzieciom <3 .

SŁUCHAMY : Cali Swag District - Teach Me How to Dougie !


Niezbyt trzeźwo rozejrzałam się po  pokoju. Tuż obok mojej twarzy leżała skończona zeszłego wieczoru książka.  Podniosłam się leniwie i po ogarnięciu się byłam gotowa na śniadanie. W kuchni zastałam mamę wraz z Oskarem. Mężczyzna obejmował czule moją mamę w pasie i wspólnie nucili jakąś wieśniacką , weselną piosenkę.
- O Nadia , jak dobrze, że już wstałaś. – przywitała się ze mną mama. Zdziwiłam się trochę zważywszy, że było prawie południe, a ona wyzywała mnie jak wstawałam później niż po dziesiątej.  Odpowiedziałam niby uśmiechem i usiadłam przy stole napawając się zapachem świeżych naleśników.
- Chcemy Ci coś oznajmić , Nadia. Oskar wczoraj wieczorem poprosił mnie o rękę i … jakby inaczej zgodziłam się . – ostatnie słowa prawie wykrzyczała a mi stanęła herbata w gardle.
- Serio ? Gratuluję ! – zerwałam się z krzesła i przytuliłam oboje. – Ma pan szczęście, że pana lubię.- zwróciłam się do Oskara , który trwał w szerokim uśmiechu. 
- Mów mi po imieniu . – rozkazał krótko obejmując mnie ramieniem.  Jeszcze raz im pogratulowałam i po śniadaniu poszłam do swojego pokoju. Na biurku leżała sterta książek do ostatniej klasy liceum , parę zeszytów i stary blaszany piórnik, z którym nie rozstawałam się od gimnazjum. Upchnęłam je do szafki , już wszystkie zawinięte i przygotowane na zakuwanie do matury.  Omiotłam pokój spojrzeniem i złapałam za telefon. Wybrałam numer Angeliki . W końcu czekała nas impreza kończąca lato. Ostatnia impreza kiedy wódka jest dla mnie nielegalna, a papierosy surowo zakazane przez mamę i tatę. Uśmiechnęłam się smutno bo szczerze chciałabym nie mieć tych osiemnastu , zostać siedemnastolatką , z problemami , z nauką , z krzyczącymi rodzicami … ale co ma być to musi być i w końcu będzie. 
  Angelika przyszła godzinę wcześniej. Mianowicie o 18:00 zaczęłyśmy się szykować. Nic specjalnego gdyż to miało być zwykłe ognisko.
- Mateusz będzie też wiesz? – zagadnęła przyjaciółka upinając we włosy wsuwkę z doczepionym kwiatem.
- Tak , to znaczy domyślałam się. Od dłuższego czasu nie rozmawiałam z nim normalnie . Liczył się tylko Tomek i nadal on się liczy ale jak już wspominałam nie raz Mateusz zawsze będzie dla mnie kimś więcej. Ah , będzie mi tego brakować. – westchnęłam i usiadłam na łóżku poprawiając kilkakrotnie włosy.
- Czego będzie Ci brakować? Naćpanego kolesia, który zabiłby każdego kto by Cię dotknął nawet jeżeli był to zwykły , nic nie znaczący uścisk dłoni? Z Tomkiem nie masz takich problemów. On nie zaćpa się , nie potnie się , będzie Cię bronił ale nie dla tego że będzie chciał Cię na własność. Facet –skarb. – odburknęła Angelika. Wydawała się wręcz oburzona moimi słowami. Puściłam ten ton mimo uszu.
- Powiedziałaś Bartkowi? – spytałam w końcu. Dobrze wiedziała co mam na myśli. Pokręciła tylko przecząco głową wpatrując się smutnie w lustro. W końcu rozległo się pukanie do drzwi. Otworzyłam a tam stał mój Tomek. Wysoki brunet , o oczach tak głębokich , że trudno w nich nie utonąć.  Machnął grzywką poprawiając czapkę. Wyszłam na korytarz i bez słowa dostałam od niego przesłodkiego buziaka w prawy policzek. Oblała mnie fala gorąca … niby tyle z nim przeszłam , a nadal wpływał na mnie jak cos co dopiero poznałam. Lubiłam go odkrywać kawałek po kawałku. 
- Dalej schodzimy . – powiedział ciągnąc mnie za rękę. – Na dole czeka Bartek z Olkiem. Olek ma jakąś czikę. Wydaję się całkiem spoko więc nie komentujcie jej na głos. – rozkazał karcąc nas wzrokiem. Weszłyśmy do auta w , którym ledwo się zmieściliśmy. Dziewczyna Olka miała na imię Gosia. Całkiem sympatyczna twarz i blond włosy za ramiona sprawiały , że jakoś ją polubiłam. Od razu w oczy rzuciły mi się jej fioletowe spodnie.
- Mateusz i Ada z innymi już czekają. Ada przyszła jeszcze z braćmi i jakąś koleżanką. Nadia Ty będziesz znała bo ona tam coś gra z wami. – powiedział Tomek. Odchrząknął głośno gdy wspominał o Mateuszu. Tak , wiem, że się nie ucieszył gdy się dowiedział, że jego wróg , który obił mu niedawno szczenkę także tam będzie.

***

  Pianki , kiełbasa , piwo … wszystko lepiej smakuje w doborowym towarzystwie jakie stanowili moi znajomi. Olek zorganizował wszystko. Miejsce na ognisko , muzykę i nawet powiadomił ludzi. To on zaproponował żeby Ada przyprowadziła rodzeństwo. Ada miała dwóch braci. Przemka i Durexa. Ten pierwszy był dwa lata starszy , miał kolczyk w wardze i czarne włosy. Wbrew pozorom był całkiem spoko. Durex – tak na niego wszyscy mówili , a jak ma na imię nie mam pojęcia. Był zaledwie o rok starszy , miał typową urodę chłopaka za . którym wszystkie szalały. Blondyn o przeuroczych , błękitnych oczach. Pomyśleć, że to byli bracia.  Była jeszcze dziewczyna , którą przyprowadziła Ada. Miała czerwone włosy , i zawiązaną czarną chustkę na głowie. Była śliczna. Miała duże ciemne oczy i gładką cerę. Plus malinowe usta. Zżerało mnie z zazdrości. Czerwone włosy świadczyły, że nie była do końca normalna… Miała na imię Weronika.
Zapadł zmrok , było słychać w całej okolicy nasze rozmowy , śmiechy i śpiewanie. W pewnym momencie dosiadł się do mnie Mateusz.
- Co słychać  ? – spytał uprzejmie a ja w głowie miałam słowa kiedy mówił jak bardzo mnie kocha i jak bardzo chce mnie odzyskać.
- Zakończenie wakacji to nic dobrego ale świetnie się bawię. – odparłam równie uprzejmie z puszką w ręce. Położył dłoń na moim udzie uśmiechając się szarmancko. Zawsze uwodził mnie tym uśmiechem.  Nie zwróciłam uwagi na jego rękę. Był już pijany , ale w dobrym humorze nie tak jak zazwyczaj. I stało się … poczułam jego wargi połączone z moimi. Całował mnie tak jak na początku kiedy się poznaliśmy , gładził moje udo, a ja nie mogłam się oprzeć. Żar  bijący od niego świadczył o tym jak bardzo mnie pragnie . a dla mnie ta pokusa była zdecydowanie za silna. Zatracałam się w nim. Oczywiście mogłam się spodziewać , że nie umknie to uwadze znajomych. Podszedł do nas Bartek i wręcz wyrwał mnie z ramion Mateusza.
- Pojebało Cię ? – krzykną . a wszyscy zwrócili wzrok w naszą stronę. Mateusz zaczął się śmiać poszukując zdziwionego spojrzenia Tomka, który nie za bardzo wiedział o co chodzi. Bartek przybliżył usta do mojego ucha , nachylając się tak abym wyraźnie słyszała co mówi i czuła jego oddech.
- Zastanów się nad tym co robisz. Żebyś nie żałowała. Ja po prostu was ratuję, ale nie wiem czy warto. – szepnął w końcu. Po czym, odskoczył roześmiany jak gdyby nigdy nic wołając że nie pije się wódki bez napoju. Zaczęłam się śmiać nerwowo , ale nikt nie zauważył tego. Usiadłam znów koło Mateusza.
- Zostaw mnie. To Cię śmieszy? – mówiłam ściszonym tonem.
- Cholernie mnie śmieszy, kochanie. Widzisz? Nadal mnie pragniesz. Rozumiesz? – drwił ze mnie. Zagłuszała nas głośna muzyka , a ja czułam na sobie wzrok Tomka choć ten tańczył kankana z … Gosią o ile się nie mylę .
- Pragnę? Może , ale wszystkie uczucia do Ciebie już zgasły. – wstałam gwałtownie poprawiając bluzkę i przyłączyłam się do tańca na tak zwanego „łamańca” . 
Gdy wszystko się uspokoiło i siedzieliśmy przy ognisku rozmawiając i śpiewając już nie tak głośno wtuliłam się w Tomka. Był pijany , nic nie szkodzi. Nadal czułam zapach jego perfum i woń nikotyny , która choć mnie irytowała sprawiała, że nie chciałam od niego odchodzić na dalej niż dziesięć centymetrów. Zaczął ocierać policzkiem o mój policzek i szeptał coś, bełkocząc trochę. Objął mnie tak , że utrudniał mi oddychanie , zabierając jeszcze przy tym połowę powietrza.  Oddaliliśmy się od grupy. Oparłam się o jakieś drzewo , on oparł się ręką o jego konar tak że rękę miał na wysokości mojej głowy. Gładził moje ramię, a ja tylko się uśmiechałam czekając kiedy w końcu poczuję jego smak . Najcudowniejszy , najsłodszy , gdy w końcu zbliżyliśmy się , droczył się ze mną odsuwając twarzy gdy chciałam posmakować jego ust. Śmiał się a ja uderzyłam go w klatkę, przymykając oczy tak żeby móc jak najlepiej się na nim skupić. Jednak w końcu usłyszeliśmy krzyki , kłócili się. Angelika z Bartkiem. Tak , tylko na to czekałam … 



xoxo Nofound . 

28 komentarzy:

  1. oj długo nie było, ale już jesteś, to najważniejsze. :D ładne zdjęcie w poście! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Czy ty piszesz te teksty? Jezeli tak to jestes bardzo utalentowana i moze powinnas pomyslec o napisaniu ksiazki :P :)

    Obserwujemy?
    www.sarawplace.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Hehe, tak mam na imie Sara :) Jej rzadko spotykam swoja imienniczke, szczegolnie w Polsce :)

    A co do bledow hmm, nie pamietam jak sie ta osoba nazywa, ale ona poprawia bledy i stylistyke po autorze, a potem ta ksiazka zostaje wydana :) Wiec o bledy nie trzeba sie martwic, a warto sprobowac :) Bo ewidentnie sie tym intresujesz, a za pewnie mialabys ochote stworzyc jakas fajna historie :D:)

    -Ja tez obserwuje, sara xx

    OdpowiedzUsuń
  4. mnie też się nigdy nie chce przystrajać domu na halloween zbyt czasochłonne jak dla mnie ^^ ale jako dziecko biegałam z ozdobami po domu i je rozwieszałam ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. zgadzam sie z Toba...to bardzo duzo pochlania czasu :)
    :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam nadzieje, że już myślałaś o napisaniu książki, bo jesteś niesamowicie utalentowaną dziewczyną, która ma świetny styl pisania, a przede wszystkim pasje. To się bardzo i to bardzo ceni ^^
    Dziękuję, za obserwacje mojego bloga, nie pozostaję Ci dłużna. Tylko najbardziej martwi mnie w Twoim blogu to, że jest tak bardzo i to bardzo genialny, że ja nie wiem kiedy znajdę czas, żeby to wszystko przeczytać ;)
    Pozdrawiam i 3maj tak dalej, jesteś świetna! :* <3

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajne zdjęcia. Widać że lubisz pisać :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jujku jak ci ten post musiał zająć dużo czasu !
    Dziękuje za miły komentarz
    tez postaram się pisać u cb komentarze ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. no lwasnie dlugo Cie nie bylo ;c ! w koncu wybralam kac vegas w angkoku ;d nie nie ogladalam, a polecasz :D ?

    OdpowiedzUsuń
  10. świetne ! ;d
    Czekam na kolejny ;);*

    OdpowiedzUsuń
  11. Twórz dalej kobieto świetna jesteś ;D

    OdpowiedzUsuń
  12. chciałabym zajac sie czyms innym,ale mam w sobie uczucie,ktoreo nie potrafie usunąć z mojego serca :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja tak samo! :)
    Fajnie, że wróciłaś!

    OdpowiedzUsuń
  14. Hej. Prowadzę bloga na którym umieszczam swoje fotografie. Może wpadałabyś i skomentowała najlepsze według Ciebie prace ?
    Zapraszam na is-charlie.blogspot.com :))

    OdpowiedzUsuń
  15. tak,tylko w mojej sytuacji,moze jeszcze nastapic wykonalny powrot..abysmy znowu sprobowali byc razem.

    OdpowiedzUsuń
  16. lubię czytać Twojego bloga, podziwiam Cię, że masz siłę tak pisać :)

    OdpowiedzUsuń
  17. świetne! ^^
    wpadnij do mnie jeśli chcesz: NIKT WAŻNY

    OdpowiedzUsuń
  18. ` tak strasznie ubóstwiam twoje opowiadania , że chyba zrobię sobie jeden dzień w którym przeczytam je wszystkie od samego początku. ta pierwsza część , strasznie przypomina moją byłą sytuacje...

    OdpowiedzUsuń
  19. czekam na kolejny rozdział, uzależniłam się od ciebie ;pp

    OdpowiedzUsuń
  20. Mój sprzęt to sony alfa 350. Ja też w przyszłym roku mam zamiar zakupić nowy aparat :) Robię sesje, jesteś chętna ? ;p a co do nagłówka to niestety nie moja robota, znalezione zdjęcie :)

    OdpowiedzUsuń
  21. świetny blog

    dodajemy????

    OdpowiedzUsuń


* Napisz, że obserwujesz, a zrobię to samo :)
* Przeczytaj chociaż połowę tego co napisałam.
* Pisz co sądzisz.