wtorek, 7 czerwca 2011

52 ." Na zawsze *3 "

Na dworze robiło się ciemno. Siedziała ze skrzyżowanymi nogami wpatrzona w ekranik telefonu. Zero połączeń , zero wiadomości a godzina już późna. " Gdzie on do cholery jest?" - myślała. Czekała strasznie długo, wymyślając dla niego nowe i bardziej wyrafinowane wymówki. Przez jej głowę przepływało tysiące myśli, nie wiedziała, która z nich jest prawdziwsza. W końcu zasnęła. Obudził ją dzwonek telefonu. Zegar wskazywała grubo po drugiej. " Olek " . To imię wyświetliło się na ekranie.
- Halo ? - powiedziała zaspanym głosem.
- Siemanko mała. Co tam? - spytał roześmiany.
- Olek czego chcesz. Nie mam ochoty na żarty.- głośno ziewnęła . Zgasiła światło w pokoju i usiadła na czerwonym fotelu. 
- Mateusz ze mną jest. - wyjaśnił szybko. Nadia otworzyła szeroko oczy. Gdyby miała coś w buzi na pewno by to wypluła. 
- I co mnie to obchodzi? - krzyknęła do słuchawki.
- Myślałem ze zainteresuje Cię to że leży tu pijany jak świnia i maca się z jakąś laską. - przerwał. Poczuła ból w sercu. Nie chciała w to wierzyć. W tle słyszała muzykę. Domyślała się gdzie są. Rozłączyła się. Pociągnęła oczy tuszem i wyszła z domu zakładając na nogi jakieś tenisówki. 
***
Wyrwała się z taksówki. Rzuciła kierowcy pieniądze i wparowała do klubu. Rozejrzała się i jej oczom rzucił się widok Mateusza całującego jakąś dziewczynę. Podbiegła do niego i uderzyła go w nos z taką siłą że dokładnie było widać jak tryska krew. Zaczęła krzyczeć , ze co on tu robi , jak może . Zaczęła płakać. Poczuła jak ktoś odciąga ją od niego. Wyrywała się. Po chwili znalazła się na zewnątrz w objęciach Olka. 
- Już , już spokój. - powiedział. Dziewczyna zalana łzami przytuliła się do kolegi. Nie mogła zinterpretować tego co się dzieje obok. Wszystko legło w gruzach , to co kochała , myślała że to ten jedyny , ten  który nigdy jej nie oszuka. Cholernie wierzyła w przeznaczenie , wierzyła w niego. 
Stała tam zapłakana wtulając się w Olka. Wszyscy przechodzili obok nich mierząc ich dokładnie od góry do dołu. wytapirowane lale , z 10cm obcasami patrzyły na jakiegoś przystojniaka przytulającego pozornie wyglądającą małolatę w tenisówkach. 
- Ty śmieciu ! - usłyszała nagle Nadia. Odwróciła się i zobaczyła Mateusza z juchą na twarzy. 
- Zostaw ją kur*a! - krzykną i odepchnął dziewczynę od Olka. - Tak robisz? Tak kur*a życzysz mnie i Nadii szczęścia suko?! - doleciał do niego i zaczął okładać po twarzy , brzuchu ... wszędzie. Zaczęli się ostro bić. Nadia wbiegła pomiędzy nich i poczuła ostry ból lewego policzka. Dostała. Upadła na ziemię. Chłopacy przestali. Oboje podbiegli do niej przepychając się po drodze. 
- Zostawcie mnie obydwaj ! Obydwaj rozumiecie ?! - krzyczała a łzy wylewały się strumieniami z jej oczu. Czerwień policzka była mocno widoczna przez padające na nią światła klubowych neonów. Zerwała się na równe nogi i zaczęła biec , uciekać. Biegła co sił w nogach , jak najdalej od nich.  
***
Nie wiedziała gdzie dobiegła. Usiadła na ławce w jakimś parku. Ukryła twarz w dłoniach i czuła jak smugi czarnego tuszu spływają po jej polikach. Nie mogła zrozumieć tego co się stało. Kto pisał scenariusz jej życia w każdym razie musiał być ostro naćpany. To było chore! Nie wiedziała co robić. Oparła się. Co chwilę wybuchała jeszcze większym płaczem. Przeszywał ją nadal ból policzka. Ktoś wyrwał jej serce , czuła jak pękają jej żebra pod jego ciężkim uciskiem. Popatrzyła w niebo , gwiazdy otaczały tarczę księżyca. Jej oczy odbijały jego blask. Posklejane włosy opadały na jej smukłą buzię. Nie mogła opanować emocji , trzęsły jej się ręce. Jedyne co przyszło jej do głowy to telefon do Angeli. " I znów siedzę gdzieś , nie wiadomo gdzie, sama w nocy. " - pomyślała wyciągając komórkę. 
- Halo, Angelika? - powiedziała do słuchawki podciągając znacząco nosem.
- Nadia ? Co jest ? - usłyszała zaspany głos przyjaciółki.
- Musisz mi pomóc. Musisz , nie dam rady ... - nie mogła nic więcej powiedzieć. Załgała. 
- Będę za 20 min u Ciebie ! - powiedziała Angelika z zamiarem odłożenia słuchawki.
-Czekaj! Nie ma mnie w domu! - krzyknęła zapłakana dziewczyna podciągając kolana pod brodę. 
- A gdzie jesteś? - wyczuła jak jej przyjaciółka się denerwuje. - Znów wyszłaś na jakiś nocny spacer? Oszalałaś? -
- Nie wiem . - westchnęła nadal płacząc. Miała nadzieje że przyjaciółka zrozumie co ona mów , choć nie wypowiadała dokładnie słów. Rozejrzała się wokół siebie. -  Eeee , widzę duży biały dom z niebieskimi drzwiami , stoi on przed parkiem w którym siedzę. - wytłumaczyła. 
- Jesteś koło domu kultury ... jak ty tam ..? Dobra czekać . Niedługo będę! Nie ruszaj się! - Nadia usłyszała sygnał przerwanego połączenia. " Chociaż ją mam" - pocieszała się tą myślą. Przyjaźń to najpiękniejsze uczucie jakim można obdarować drugiego człowieka i najlepsze co można od niego dostać. Osoba na której możesz polegać , wiesz że zawsze ci pomoże , że kocha cię i jesteś dla niej kimś ważnym to dar , delikatny nie można go marnować.

I standardowe pytanie . Który moment najlepszy ? Jeżeli wgl jakiś :) ?! 




SŁUCHAMYNickelback - Gotta Be Somebody .

xoxo Nofound

14 komentarzy:

  1. Mnie najbardziej poruszył ten moment, kiedy Olek zadzwonił i kiedy Nadia przybiegła, a on ją zaczął wspierać. Jakoś podziałało mi to na wyobraźnię.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten fragment jest najlepszy i mam nadzieję, że będzie takich jeszcze kilka a nawet kilkadziesiąt ;) O i widzę, że piosenkę prześwietną umieściłaś, uwielbiam Nickelback :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Najlepszy ten moment jak zadzwonił jak wtulała się w Olka! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. "[...]Siedziała ze skrzyżowanymi nogami wpatrzona w ekranik telefonu. Zero połączeń , zero wiadomości a godzina już późna. " Gdzie on do cholery jest?"[...]

    to mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  6. mi najbardziej podoba sie gdy olek zadzwonil powiedzial o mateuszu nnadia tam poszła zobaczyla jak caluje jakąś lale i gdy olek ją przytulił :D
    xdzbuntowana14

    OdpowiedzUsuń
  7. popieram 'Chrzana' ;)
    świetny fragment ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. patrzyły na jakiegoś przystojniaka przytulającego pozornie wyglądającą małolatę w tenisówkach.

    najlepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  9. najlepszy? jak go uderzyła w nos :D
    Pozdrawiam Julka :)
    mylifeisbrilliant-julka.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. ostatni fragment opowiadania - najlepszy!
    świetne : )

    OdpowiedzUsuń
  11. Najlepszy fragment moim zdaniem to ten jak mu przywaliła ;)
    Świetne opowiadanie ;D
    Zapraszam do mnie ^^

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  13. O tak .. jak mu przywaliła to było fajne. Też chyba bym tak zrobiła.. Fajnie mieć taką przyjaciółkę , która zawsze Ci pomoże...

    OdpowiedzUsuń
  14. trafiłam przypadkiem na Twojego bloga, przeczytałam i bardzo mi się podoba to co napisałaś. dużo miłosnych chwil, a także przyjacielskie wsparcie to chwile, które dziewczyny bardzo lubią i z chęcią czytają. :)

    OdpowiedzUsuń


* Napisz, że obserwujesz, a zrobię to samo :)
* Przeczytaj chociaż połowę tego co napisałam.
* Pisz co sądzisz.