poniedziałek, 27 grudnia 2010

Krótkie .

Zamkną jej dłoń w swojej. Uważnie przypatrując się jej oczom , odgarną kosmyk jej niesfornych włosów. Podarował jej malutkie pudełeczko. Granatowe ze złota kokardką.
- Nie będę płakać , nie będę płakać - mówiła. To był wyjątkowy dzień , już rok ze sobą wytrzymali, przetrwali wszystkie bolesne upadki i niesamowite powstania.
- Płacz kochanie, nie udawaj , nie musisz być silna - uśmiechał się tak jak zwykle, łobuzersko i uroczo. Znów widziała ten błysk w jego oku, tak bardzo go kochała. Wiedziała, że zna ją na wylot, że wie jaka jest wrażliwa i uczuciowa. Otwierając pudełko jej oczom ukazał się srebrny pierścionek z malutkim kwiatkiem na zewnątrz. Nie mogła się powstrzymać i pomoczyła go łzami .
- Dziękuję , jest śliczny - wyszeptała.
- Choć to nie są oświadczyny , mam nadzieje że zapamiętasz ten moment - powiedział zakładając na jej chudy palec pierścionek.
- Pasuje idealnie - pocierała go i oglądała jak ślicznie wyglądał na jej dłoni , jaki był wyjątkowy i nieskazitelnie błyszczący.
- Myślisz ze po co wypytywałem cię o rozmiar palca , sam bym nie odróżnił czy masz 4,5,8 nie znam się na Tych pierdołach - wywrócił oczami a ona zaśmiała się całując jego policzek.

2 komentarze:


* Napisz, że obserwujesz, a zrobię to samo :)
* Przeczytaj chociaż połowę tego co napisałam.
* Pisz co sądzisz.