piątek, 21 grudnia 2012

# 94. Merry Christmas & Happy New Year

Cześć wszystkim. Strasznie dawno nic nie pisałam i wiem, że nie będę. Może czasami. Jednak teraz jest na to specjalna okazja i pewnie każdy dodaje 345675432 postów o tym jak się przygotowuje do Bożego Narodzenia.
Anyway, chcialam napisać,że ŻYCZĘ WAM WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO. PRZEDE WSZYSTKIM ZDROWIA, SZCZĘSCIA, MIŁOŚCI I PIENIĘDZY. Niech ta gwiazdka będzie niezwykła i magia tegorocznych świąt zadziała tak jak sobie tego zażyczycie. Spełnienia marzeń i  w końcu wpadnijcie w miłość. Jeżeli już ją macie to trzymajcie mocno i nie puszczajcie. 
Jedynie prawdziwych przyjaciół i zero fałszu ani zdrady. 
PIJANEGO sylwestra i niezapomnianej zabawy w ulubionym gronie, aby Nowy Rok przyniósł wam dużo pozytywnych zmian we wszystkim. Świetnych ocen chociaż to tam mało ważne.. ;)) 

PRACUJCIE NA NIESAMOWITE WSPOMNIENIA !!!



 Chodziła niespokojnie po mieszkaniu. Za oknem biało i nie widać jeszcze żadnych śladów na śniegu. Przystanęła przy oknie i poczuła unoszący się zapach cunamonu. Jednak mętlik w jej głowie nie odszedł. Nadal w niej był i nie dawał spokoju, chwili wytchnienia... 
Założyła buty, narzuciła kurtkę i owinęła szyję szalem po czym wyszła z domu nie mówiąc nikomu ani słowa. Nie miała pojęcia gdzie idzie. Szła po prostu przed siebie. Lubiła dźwięk skrzypiącego śniegu gdy na niego stąpała. Nałożyła na uszy słuchawki i poczuła bas, który przeszył jej ciało. Nawet to nie pomagało uciszyć natrętnych myśli. O czym tak myślała? O wszystkim. Coś w niej pękło. Choroba ojca, brak pieniędzy, tęsknota za przyjaciółmi, zazdrość, zawiść i oczywiście miłość.
Zatrzymała się na moście i wychyliła się za barierkę. Na rzecze pływały jeszcze dwie kaczki. Patrzyła na nie niby przez chwilę, ale czas leciał tak szybko. Zrobiło się późno, a ona nie chciała wracać. Zacisnęła mocniej szal i znów oparła się o barierkę. Pocieszała się, że nie jest najgorzej. Niektórzy nie mają dachu nad głową, głodują, a ona to wszystko przecież ma. Czy przejmuje się więc pierdołami bo już nie ma czym? Czy szuka ich na siłę? Raczej nie, ale jednak się przejmuje. Po jej zmarźniętym policzku poleciała łza. Trudniej jej się oddychało. 
Nagle poczuła na swoim ramieniu czyjąś rękę. Gwałtownie się odwróciła i zobaczyła duże brązowe oczy wpatrzone w nią. Był to chłopak poznany kilka tygoniu temu na imprezie. To nie on wpadł jej wtedy w oko, ale widocznie mu się nie przypaTrywała...
***

  Siedzieli na dachu któregoś z bloków. Bez słów oparła głowę na jego ramieniu. Objął ją mocno i patrzyli przed siebie na światła zasypiającego już miasta. 
- Dlaczego mnie tu przyprowadziłeś?- zapytała nadal wpatrując się w zimowy krajobraz. 
- Bo wiem co człowiek czuje kiedy spada. - odpowiedział, a ona myslała o tych słowach przez resztę wieczoru. Zadawała sobie pytanie : "Czy ja spadam?" Odpowiedź nie była jasna. Uważała, że tylko trochę, że to tylko moment. 




XOXO NOFOUND. 




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


* Napisz, że obserwujesz, a zrobię to samo :)
* Przeczytaj chociaż połowę tego co napisałam.
* Pisz co sądzisz.